środa, grudnia 20, 2017

Książka o kupie

Książka o kupie

W poszukiwaniu kupy, czyli "O małym krecie, który chciał wiedzieć, kto mu narobił na głowę".

Co prawda tytuł posta jest troszkę mniej górnolotny niż choćby tytuł filmu "Poszukiwacze zaginionej Arki", ale mam dziś nastrój NISKOlotny ;-) i dlatego taki będzie ten wpis.

Na długo jeszcze zanim zaszłam w ciążę przeczytałam, że ktoś wpadł na pomysł napisania książki dla dzieci na temat... kupy. Pomyślałam wtedy, że świat zwariował. Czas mijał, zdziwienie pozostało. :P

wtorek, grudnia 19, 2017

Nie wchodzę na działy dziecięce

Nie wchodzę na działy dziecięce
alejka z artykułami dla dzieci w sklepie Intermarché

JAKA TO ULGA!, czyli o nie wchodzeniu na działy dziecięce ;-)

Za każdym razem, kiedy idę do dużego hipermarketu, czuję ogromną ulgę mijając alejkę z artykułami dla dzieci. Dlaczego ulgę? Ponieważ mam maleńkie dziecko, a dosłownie nic z tej alejki nigdy nie potrzebowałam, nie potrzebuję i raczej potrzebować nie będę. Producenci wmówili nam, że mając dziecko musimy kupować mnóstwo artykułów dla dzieci, a to po prostu jest nieprawdą.

Ale jak to??? Powiecie. Nic a nic?! Ano nic.
Copyright © 2016 Mama pod prąd , Blogger