niedziela, stycznia 20, 2019

Dzień Babci i Dziadka - prezenty DIY dla zmęczonych



Czwarty wymiar czaso-przestrzeni


Kiedy stajesz się rodzicem, zaczynasz rozumieć na czym polega czwarty wymiar czaso-przestrzeni. ;-) Im więcej dzieci posiadasz, tym większym stajesz się znawcą tego tematu. Pamiętacie choćby film "Interstellar"? Jest taki moment w tym filmie, kiedy główny bohater, Cooper - grany przez Matthew McConaughey, wraca na Ziemię, a jego córka Murph jest już wtedy bardzo bardzo stara.


Odkąd stałam się mamą czas w ciągu dnia płynie zupełnie inaczej niż kiedyś. Wyjście na spacer? Kiedyś 5 minut. Teraz minimum godzina. Przygotowanie i zjedzenie śniadania? Kiedyś 15 minut, dziś jakieś półtorej godziny. Przeczytanie rozdziału książki. Kiedyś czas, jaki musiałam na tę czynność poświęcić zależał od długości rozdziału i nie był zbyt długi. Dziś często ciągnie się w nieskończoność. Kiedyś byłam Cooperem lecącym w statku kosmicznym. Dziś jako mama czuję się jak pozostawiona na Ziemi Murph. A niby doba nadal ma 24 godziny, a tydzień 7 dni. Jednak teraz jestem w stanie zrobić o wiele mniej niż kiedyś, wszystko płynie wolniej.


Ech te święta ;-)


Mimo że stajesz się rodzicem, rok kalendarzowy nadal rządzi się swoimi prawami. Są więc w nim różne święta, podczas których powinno się obdarować solenizanta jakimś choćby małym upominkiem. Mimo że tego typu okoliczności zwykle są bardzo miłe, zdarza się, że dla umęczonego rodzica małych dzieci sama myśl o tym, że z okazji zbliżającego się święta trzeba by zrobić coś jeszcze dodatkowego oprócz standardowego pakietu rodzica, do którego należą choćby zmienianie pieluch, przebieranie dzieci, tulenie do snu, odbijanie po jedzeniu, uspokajanie o każdej godzinie dnia i nocy, itp., itd., robi się słabo.

Dzień Babci i Dziadka - ważne święto dla dzieci


Wraz z narodzinami dzieci świąt zamiast ubywać - przybywa. Jednym z dodatkowych i niesamowicie sympatycznych dni, jakie zaczyna się obchodzić, kiedy staje się rodzicem są Dzień Babci i Dzień Dziadka. Za moich czasów z okazji tego święta zawsze przygotowywałam laurkę. Pamiętam, jak bardzo cieszył mnie zarówno proces jej tworzenia, jak i potem radość mojej Babci na widok przygotowanego przeze mnie upominku. Mając tak miłe wspomnienia związane z tym dniem, mimo że moje dzieci są jeszcze za małe na własnoręcznie wykonywane laurki, postanowiłam co roku robić tego typu prace z ich jak na razie niewielką pomocą, która z roku na rok na pewno będzie coraz większa.

Dziś mamy już 20 stycznia, czyli jutro Dzień Babci, a pojutrze Dzień Dziadka. Znowu wszystko robię za wolno. Jak widzicie, czwarty wymiar daje mi w kość. ;-) Ten wpis powinien był się pojawić minimum z tydzień temu, ale nie dałam rady. Jednak może ktoś z Was mimo wszystko z niego skorzysta. Może już nie w tym roku, może za rok, albo na przykład zmodyfikuje troszkę te upominki, tak żeby pasowały na inne święto - np. na Dzień Ojca lub Dzień Matki.


2 pomysły na upominki


Poniżej przedstawię Wam dwa pomysły na tani, szybki i śliczny upominek dla dziadków. Pierwszy wykonałam z użyciem rąk mojego synka rok temu. Drugi mini projekt to tegoroczny prezent. W zeszłym roku byłam mamą tylko jednego dziecka, więc czasu i sił miałam trochę więcej. Dlatego pierwszy projekt, mimo że łatwy, jest ciut bardziej czasochłonny. Drugi natomiast to mega szybki, ale i równocześnie bardzo efektowny obrazek. Mam nadzieję, że któryś z tych pomysłów Wam się spodoba i postanowicie go wykorzystać u siebie. :-)


Projekt nr 1: laurka przytulanka



Dla kogo? 

Dla zmęczonych, ale jeszcze nie wykończonych do granic możliwości rodziców.

Czego potrzebujecie?

  • kolorowych kartonów w rozmiarze A4 
  • kolorowych flamastrów 
  • dwóch zdjęć (po jednym na laurkę) 
  • młodziutkiego modela rąk w postaci Waszego dziecka ;-) 
  • kleju
  • nożyczek
  • opcjonalnie: ołówka, linijki, gumki do mazania 

Wygląd laurki opracowałam na podstawie poniższego projektu znalezionego w Internecie:

źródło: https://munofore.com/wp/2015/10/a-big-hug-card-craft-for-kids/

Jak wykonać laurkę?

Najpierw przy pomocy męża udało mi się obrysować kształt zarówno lewej jak i prawej ręki naszego dziecka. O dziwo poszło bardzo sprawnie. Następnie wycięłam szablon dłoni i przeniosłam go na kolorowe kartony. Do każdej laurki potrzebowałam 4 rąk (2 razy lewej i 2 razy prawej). Wycięłam kształt rąk. Zgięłam karton na laurkę tak, aby tworzył kształt drzwiczek (2 długości jako baza laurki i po jednej długości jako drzwiczki). Przykleiłam ręce po zewnętrznej i wewnętrznej stronie drzwiczek. Do środka laurki wkleiłam zdjęcie babci z wnukiem oraz osobno dziadka z wnukiem. Dodałam napis: 1000 uścisków dla dziadka/babci. 

Trochę czasu mi to zajęło, gdyż odwykłam od robienia laurek, ale dla wprawnych rąk nie powinno to być żadnym problemem. 

A oto efekty:



Projekt nr 2 - obrazek drzewa z rąk


Dla kogo? 


Dla wykończonych do granic możliwości rodziców*.

* wykonując w myślach ten projekt wydawał mi się banalnie (żeby nie powiedzieć dziecinnie ;-) ) prosty. No cóż. Jak się potem okazało w praktyce, wcale aż taki łatwy nie był, a to za sprawą... dzieci rzecz jasna.

Wyobraźcie sobie, że prawie dwulatek może NIE mieć ochoty na paćkanie sobie rąk czerwoną farbą nawet jeśli rodzice pokażą mu na swoim przykładzie, jakie to fajne. Ponieważ jak to rodzic z wieloma rzeczami nie wyrabiam, obrazek robiłam na ostatnią chwilę. Nie było więc za bardzo czasu na tygodniowe przekonywanie Sebastiana, ile frajdy mu sprawi odbijanie swojej prawej dłoni na śnieżnobiałych kartonikach. W ruch poszedł więc tablet, na którym dla odwrócenia uwagi na chwilę puściliśmy Świnkę Peppę. W takim towarzystwie, odbijanie dłoni poszło sprawnie i bez ani jednej łzy. ;-)

Natomiast zupełnie nie przewidziałam komplikacji z naszą miesięczną córką. Uznałam, że o co może ona przecież protestować. Będzie zaspana i nawet nie zauważy, że czymś jej maźniemy dłoń. No cóż. Nie przewidziałam temperamentu swojej córki oraz przede wszystkim działającego u niej jeszcze - na naszą niekorzyść - odruchu niemowlęcego polegającego na zaciskaniu pięści. Jednak pracując nad naszą cierpliwością mojemu mężowi i mnie w końcu na spokojnie udało się odbić dłoń naszej córeczki. Obyło się bez krzyku i łez, więc mamy nadzieję, że nie przysporzyliśmy jej tym żadnej traumy z dzieciństwa. :-o

Czego potrzebujecie?

  • ramki na zdjęcia (najlepiej białej; u mnie marka Knoppang z Ikei)
  • białego kartonu w rozmiarze pasującym do ramki na zdjęcia 
  • farby do ciała (np. z serii Mala z Ikei)
  • ciemnego pisaka (ja użyłam brązowego, bo akurat taki miałam w domu)
  • opcjonalnie: ołówka, linijki, gumki do mazania 
  • młodziutkich modeli rąk w postaci Waszych dzieci ;-)
W tym roku ze względu na pojawienie się drugiego dziecka w rodzinie, czasu jeszcze mniej niż rok temu. Na samą myśl o obrysowywaniu dłoni i ich wycinaniu słabo mi się robiło. Dlatego tym razem nie bawiłam się już w obrysowywanie, a następnie wycinanie kształtu rąk moich dzieci. Postawiłam na łatwiznę, ale taką z efektem wow. ;-) Kiedy buszując w czeluściach Internetu natknęłam się na taki oto pomysł, krzyknęłam z radości: "To jest to!".


Jak wykonać obrazek?


Najpierw przygotujcie białe kartoniki pasujące wielkością do ramki, jaką wybraliście na obrazek. Potem najlepiej zabezpieczcie gazetami miejsce pracy z dziećmi, gdzie będą używane farby. Zróbcie przynajmniej jedną próbę odbicia dłoni na brudno, a potem zabierzcie się do roboty na czysto. Jeśli Wasze dzieci są tak małe jak moje, najlepiej im pomagać w odbijaniu dłoni, bo inaczej może nie wystarczyć Wam kartoników oraz cierpliwości do tej pracy. ;-) Po odbiciu dłoni, odczekajcie chwilę aż farba wyschnie, a następnie pisakiem dorysujcie gałązki oraz dopiszcie imię Waszych dzieci i jakiś tekst dla Babci i Dziadka.

Jak za chwilę zobaczycie, nie miałam zbyt bujnej wyobraźni jeśli chodzi o napis. ;-) Choć tak naprawdę powodem zdawkowego tekstu była ilość białej kartki, jaka mi pozostała do uzupełnienia. Ramkę bowiem kupiłam dość małą (15 x 20 cm). Potem wystarczyło włożyć obrazek do ramki i gotowe. :-)

A oto efekty:

Prosty, oryginalny i ładny prezent dla Dziadków. Mam nadzieję, że im się spodoba. Jak myślicie?

Na poniższych zdjęciach zakryłam imię mojej córki,
ponieważ jest ono jeszcze tajemnicą dla czytelników mojego bloga. ;-)


A Wam, który pomysł na własnoręcznie wykonany prezent dla dziadków z pomocą dzieci najbardziej przypadł do gustu? A może znacie jeszcze inne pomysły na laurki i obrazki tego typu? 


Jeśli spodobał Ci się ten wpis i chcesz być na bieżąco z moimi działaniami i niczego nie przegapić:

- obserwuj mnie na Facebooku - Mama pod prąd FB


- zaglądaj do mnie na Instagramie - Mama pod prąd Instagram




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

• Za wszystkie komentarze z góry bardzo dziękuję :-)
• Obraźliwe komentarze będą usuwane

Copyright © 2016 Mama pod prąd , Blogger