W poszukiwaniu kupy, czyli "O małym krecie, który chciał wiedzieć, kto mu narobił na głowę".
Co prawda tytuł posta jest troszkę mniej górnolotny niż choćby tytuł filmu "Poszukiwacze zaginionej Arki", ale mam dziś nastrój NISKOlotny ;-) i dlatego taki będzie ten wpis.
Na długo jeszcze zanim zaszłam w ciążę przeczytałam, że ktoś wpadł na pomysł napisania książki dla dzieci na temat... kupy. Pomyślałam wtedy, że świat zwariował. Czas mijał, zdziwienie pozostało. :P