Na początek pewien żart.
"Twoje wyjścia:
Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.
Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew".
Mówi się, że wychowywanie pierwszego i drugiego dziecka to zupełnie inna bajka. Czy ja, obecnie matka dwójki dzieci, się z tym zgadzam? Jak różniło się u mnie macierzyństwo, kiedy miałam jedno dziecko od tego, kiedy mam już dwójkę? A może się niczym nie różni? Wierzycie w to, haha? Czytajcie dalej, a sami zobaczycie. 😊 Gotowi? Start!