Jednym z lęków większości rodziców, kiedy zobaczą dwie kreski na teście ciążowym jest z pewnością myśl: "O rany! Nie stać nas na dziecko! Pójdziemy z torbami!" Jak wielka jest to nieprawda, pisałam o tym na blogu już wiele razy, choćby w ogólnym poście na temat oszczędzania, książce "Dziecko bez kosztów. Przewodnik po niekupowaniu", kosmetykach dla noworodków, kosmetyków dla kobiet w ciąży, czy też ekologicznym sprzątaniu.
Jeśli tylko będzie się zachowywało z głową, to nikt z torbami nie pójdzie. Oczywiście producenci będą starali się zwabić rodziców do swoich sklepów na najrozmaitsze zupełnie niepotrzebne zakupy. Przyszli rodzice to zwykle ludzie młodzi, często jeszcze nie za bardzo doświadczeni przez życie. Oczekują dziecka i, wiadomo, chcą dla niego tego co najlepsze. Ja to wiem, więc tym bardziej wiedzą to profesjonalne firmy, które prześcigają się w pomysłach, jak zwabić takiego rodzica do sklepu i wcisnąć mu swój często jakże drogi i zupełnie niepotrzebny produkt. No i ludzie wpadają w tę konsumpcjonistyczną pułapkę.