Dziś zapraszam Was na kolejny wywiad z cyklu "Macierzyństwo bez ściemy". Przypominam, że są to wywiady na wskroś realistyczne. Żadna z mam, która zgodzi się odpowiedzieć na moje pytania, nie będzie mogła owijać w bawełnę. Ma mówić prawdę i tylko prawdę, i pod żadnym pozorem nie może idealizować.
Różowym i słodziutkim instamamuśkom mówię kategoryczne NIE! 😉
Czwartą odważną mamą, która podjęła się wyzwania jest Marta Rusek-Cabaj, blogowa Pani Sowa (bo lubi pracę wieczorami i dzielenie się wiedzą). Prowadzi blog Hoo Hooo Things. Doktora nauk humanistycznych, której specjalizacją są książki (zwłaszcza te dla dzieci). Od dziecka cierpiąca na syndrom niespokojnych rąk, wobec czego pisze, maluje, wycina, rysuje, szydełkuje i buduje makiety. Na 30. urodziny kupiła sobie domek dla lalek w skali 1:12, bo wierzy, że na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno!
Różowym i słodziutkim instamamuśkom mówię kategoryczne NIE! 😉
MARTA RUSEK-CABAJ
Czwartą odważną mamą, która podjęła się wyzwania jest Marta Rusek-Cabaj, blogowa Pani Sowa (bo lubi pracę wieczorami i dzielenie się wiedzą). Prowadzi blog Hoo Hooo Things. Doktora nauk humanistycznych, której specjalizacją są książki (zwłaszcza te dla dzieci). Od dziecka cierpiąca na syndrom niespokojnych rąk, wobec czego pisze, maluje, wycina, rysuje, szydełkuje i buduje makiety. Na 30. urodziny kupiła sobie domek dla lalek w skali 1:12, bo wierzy, że na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno!