źródło Pixabay |
Jest taka akcja, w której się zakochałam od razu od momentu, kiedy się o niej dowiedziałam. A dowiedziałam się mniej więcej rok temu, kiedy zaczynałam powolutku, baaardzo powolutku rozkręcać się w blogowym świecie. Mój blog został wtedy polecony przez aż dwie blogerki. Byłam w szoku! Miałam wtedy dosłownie kilkadziesiąt polubień na Facebooku. Dlatego nie wierzyłam, że ktokolwiek czyta moje wypociny, a tym bardziej, że komuś się to podoba, że kogoś mogę rozśmieszyć, pomóc, a może nawet zainspirować. A tu nagle taka niesamowita niespodzianka, zaszczyt i równocześnie - nie ukrywam - odpowiedzialność. ZOSTAŁAM POLECONA. Do dziś pamiętam, co napisały o mnie te osoby:
"Słuchajcie, koniecznie musicie zobaczyć ten blog! Nie może być, że tak mało osób korzysta z tego dobrodziejstwa i cieszy się niesamowitym lekkim piórem i pełnym humoru stylem autorki :) Po przeczytaniu tekstu o kotach i ciąży wiedziałam, że będę tam zaglądać tak często, jak tylko znajdę czas :)"
"Tego bloga znalazłam dzięki grupie na fb wspierającej blogi. Posty, które przykuły moją uwagę, to te związane z pielęgnacją ciała mamy i dziecka. Mówią o naturalnych sposobach mycia niemowląt bez kosmetyków, które często im szkodzą. Wiedziałam, że powinno się zrezygnować z kosmetyków dla dzieci, ale nie wiedziałam, jak je zastąpić. Tu znalazłam odpowiedzi!
Pozostałe kategorie opisywane na tym blogu też bardzo mi odpowiadają zwłaszcza wszystko związane z ekologią i oszczędnościami. Tak że zapraszam do czytania, jeżeli też ciekawi Was taka tematyka."
Co jeszcze podoba mi się w tej akcji? Że chodzi tylko o miłe słowo, o polecenie kogoś wartościowego nie licząc w zamian na nic. Bo ta akcja nie działa w taki sposób, że ja kogoś polecę i ta osoba potem odwdzięczając się poleci mnie. Oczywiście jeśli tak się zdarzy, że mnie ktoś rekomendował, a ja tę blogerkę/tego blogera uważam za wartościowego, to jak najbardziej można polecić taki blog. Ja na przykład tak zrobię w tym roku odnośnie swojej jednej nominacji. 😉
Na stronie bloga Andrzej Tucholski każdy może zgłosić jedynie trzy blogi. Jak dla mnie jest to, jak zwykle zresztą, za mało. Ci z Was, co mnie już od jakiegoś czasu czytają, wiedzą, że zazwyczaj piszę dłuuugie posty i długie notki na Facebooku. No bo ogólnie lubię dużo mówić. 😉 Jednak zasady to zasady. Na blogu Andrzeja nominuję moje aktualne TOP 3 blogi parentingowe, natomiast Wam na łamach mojego bloga opiszę zarówno te trzy wspomniane blogi, jak i jeszcze kilka dodatkowych mieszczących się w różnych kategoriach. 😉
Moje TOP 3 blogi parentingowe
Nie znajdziecie w tym zestawieniu tych najpopularniejszych blogerek znanych praktycznie wszystkim mamom. Nie będzie też na nich cukierkowych blogów na temat, jak codziennie inaczej ubrać swoje dziecko zgodnie z wytycznymi Anny Wintour. Próżno też szukać w tym zestawieniu blogów z tematyką stricte sponsorską, które polecają swoim czytelnikom każdy badziew, jaki otrzymały za darmo od producenta. Nie ma też tu blogerek, które się wymądrzają, albo piszą o rzeczach, o których nie mają pojęcia. Nie znoszę tego typu blogów i nie marnuję czasu na takie lektury. Mam nadzieję, że się nikomu nie naraziłam tym stwierdzeniem. 😉
Na mojej top liście znalazły się natomiast trzy mniej znane blogi parentingowe, które dla mnie są najwspanialsze ze wszystkich. Tworzą je dziewczyny pełne pasji i niezwykle inteligentne. Nie okłamują one swoich czytelników i zawsze piszą, jak ich macierzyństwo wygląda naprawdę. Są odważne, prawdziwe, mają wspaniałe pióro i są po prostu genialnymi mamami. Na tych blogach - mimo coraz bardziej kurczącego się czasu - z przyjemnością czytam każdy wpis. Przedstawiam Wam je w kolejności alfabetycznej (żeby mi się potem dziewczyny nie pojadły, która jest lepsza 😉):
Na mojej top liście znalazły się natomiast trzy mniej znane blogi parentingowe, które dla mnie są najwspanialsze ze wszystkich. Tworzą je dziewczyny pełne pasji i niezwykle inteligentne. Nie okłamują one swoich czytelników i zawsze piszą, jak ich macierzyństwo wygląda naprawdę. Są odważne, prawdziwe, mają wspaniałe pióro i są po prostu genialnymi mamami. Na tych blogach - mimo coraz bardziej kurczącego się czasu - z przyjemnością czytam każdy wpis. Przedstawiam Wam je w kolejności alfabetycznej (żeby mi się potem dziewczyny nie pojadły, która jest lepsza 😉):
Co mnie urzekło w tym blogu? Po pierwsze na pewno niesamowite pióro jego autorki. Mówię Wam. Po prostu rewelacja! Opowieści z życia wzięte czyta się jak co najmniej dobrą książkę. Nigdy nie zapomnę, jak się uśmiałam czytając już sam opis na głównej stronie bloga: "O upierdliwych dzieciach, wkurzających matkach (a przynajmniej jednej) i innych urokach dnia codziennego". Haha. Sami przyznacie, że nie można przejść koło takiego opisu obojętnie. 😉
Kasia, autorka bloga, jak sama o sobie pisze - niedoszła bibliotekarka, była księgarka i niespełniona pisarka - jest wspaniałą mamą i to aż trójki dzieci. Uwielbiam u niej jej mądrość życiową oraz to, że jest osobą naprawdę na poziomie. Jestem niesamowicie mile zaskoczona, że w każdej dyskusji z Kasią (bo nierzadko w takowe wchodzimy), nawet jeśli mamy odrębne opinie, a czasem mamy, Madka roku zawsze zachowuje poziom i merytoryczność dyskusji. Jakże to rzadkie we współczesnym świecie.
Co jeszcze uwielbiam u Kasi? To, że mówi, że często jest jej ciężko, że czasem krzyknie, bo brakuje jej sił. Dzięki temu jest po prostu szczera, nie oszukuje czytelnika ukazując nierealistyczną, landrynkową wizję macierzyństwa. Ach, i prawie bym zapomniała. Kasia ma niesamowicie dobre serce. Od lat wspiera chore dzieci oraz matki dzieci z niepełnosprawnościami. Kasiu, jesteś wielka! Cieszę się, że trawiłam na Twój blog i mam też nadzieję, że kiedyś poznam Cię osobiście, choć do Warszawy zaglądam naprawdę rzadko. Tak to już z nami, krakuskami, jest, że od Warszawy trzymamy się z daleka. 😉
Kasia, autorka bloga, jak sama o sobie pisze - niedoszła bibliotekarka, była księgarka i niespełniona pisarka - jest wspaniałą mamą i to aż trójki dzieci. Uwielbiam u niej jej mądrość życiową oraz to, że jest osobą naprawdę na poziomie. Jestem niesamowicie mile zaskoczona, że w każdej dyskusji z Kasią (bo nierzadko w takowe wchodzimy), nawet jeśli mamy odrębne opinie, a czasem mamy, Madka roku zawsze zachowuje poziom i merytoryczność dyskusji. Jakże to rzadkie we współczesnym świecie.
Co jeszcze uwielbiam u Kasi? To, że mówi, że często jest jej ciężko, że czasem krzyknie, bo brakuje jej sił. Dzięki temu jest po prostu szczera, nie oszukuje czytelnika ukazując nierealistyczną, landrynkową wizję macierzyństwa. Ach, i prawie bym zapomniała. Kasia ma niesamowicie dobre serce. Od lat wspiera chore dzieci oraz matki dzieci z niepełnosprawnościami. Kasiu, jesteś wielka! Cieszę się, że trawiłam na Twój blog i mam też nadzieję, że kiedyś poznam Cię osobiście, choć do Warszawy zaglądam naprawdę rzadko. Tak to już z nami, krakuskami, jest, że od Warszawy trzymamy się z daleka. 😉
2. Mama na wypasie
To drugi blog, który po prostu uwielbiam! Za co? Na pewno za pokazywanie w praktyce, na czym polega prawdziwe rodzicielstwo bliskości. Ola, autorka bloga, jak sama o sobie pisze - z wykształcenia pedagog, z zawodu dziennikarz, z pasji blogerka - jest znakomitą mamą, cudowną kobietą i po prostu wspaniałym człowiekiem. Cenię ją również za mówienie prawdy nawet o tym, co najtrudniejsze. Jestem pod wrażeniem jej odwagi, kiedy napisała, jak bardzo stara się o drugie dziecko i jak to dużo zdrowia, sił, emocji ją kosztuje. Cały czas Ci kibicuję, Olu. Uwielbiam też, jak Ola opisuje na Facebooku swoje rozmowy z synkiem Jankiem. Ich relacja jest taka mocna i piękna. Dziękuję Ci też za to, że mówisz, że syn śpi z Wami w sypialni. Zdaję sobie sprawę, że nadal w niektórych kręgach jest to swego rodzaju tabu i rzadko się o tym mówi. Jesteś prawdziwa, otwarta na drugiego człowieka i pięknie piszesz. Mam nadzieję, że jeśli kiedykolwiek będę w Radomiu, uda nam się spotkać. 😊
Jeszcze jedna przebojowa kobieta - Martyna. W blogosferze znamy się mniej więcej od roku i w przeciągu tego czasu całkiem dobrze się już poznałyśmy. Okazuje się, że mamy ze sobą naprawdę sporo wspólnego: kochamy koty, mamy dwoje dzieci, jesteśmy w szczęśliwych związkach od 10 lat, obydwie blogujemy, no i nawet mieszkamy niedaleko siebie. 😉 Za co najbardziej cenię Martynę? Na pewno za szczerość. To kolejna mama, która nie boi się przyznać, że czasem jest jej ciężko. Kiedy była w szpitalu, powiedziała o tym. Odważyła się też napisać, że kiedyś jej synek spadł z łóżka. Pamiętam, jak pod dużym wrażeniem byłam jej odwagi, czytając te słowa. Podejrzewam, że każde dziecko wcześniej lub później spadnie z łóżka, ale mało który z rodziców odważy się o tym powiedzieć, a już na pewno nie publicznie. Chyba wtedy tak na sto procent zakochałam się w tym blogu. Zdałam sobie bowiem sprawę, że dla Martyny nie ma tematów tabu, że zawsze powie prawdę, że jest na wskroś szczera. Po prostu mi zaimponowała. Bardzo lubię też jej styl pisania. Nie dziwię się, że obecnie pracuje nad książką. 😉 Martyna, podobnie jak ja, stara się wychować swoje dzieci w duchu rodzicielstwa bliskości i idzie jej wspaniale, śmiem twierdzić, że lepiej ode mnie. W tym roku mamy w planie spotkać się w realu. Oby się udało. Nie mogę się doczekać!
Trzy blogi to nie wszystko
Niedawno poznałam jeszcze kilka bardzo fajnych blogerek piszących o tematyce parentingowej, ale ponieważ urodziło mi się drugie dziecko, nie miałam tyle czasu, żeby się w nie zagłębić. Kto wie? Może niektóre z nich znajdą się w moim przyszłorocznym zestawieniu Share week? 😊 Na razie podobają mi się szczególnie dwa i staram się je śledzić: Asertywna Mama - za mądrość i uczenie mnie asertywności oraz Mama na całego za bardzo mądre teksty oraz bycie fair wobec innych blogerów podczas różnych kampanii. Monika - autorka bloga - na pewno mnie tutaj zrozumie. 😉
Znane i lubiane przeze mnie blogi parentingowe
Oprócz blogów mniej znanych, które wymieniłam Wam powyżej, chciałabym też wspomnieć o moich top blogach parentingowych oraz tych o tematyce około rodzicielskiej. Są to:
Matka tylko jedna - za prawdomówność, brak spiny, poczucie humoru i nauczenie mnie słowa "pierdolec". 😉
Mataja - za świetne, merytoryczne artykuły podparte badaniami naukowymi.
Mataja - za świetne, merytoryczne artykuły podparte badaniami naukowymi.
Mama pediatra - za rozwiewanie mitów na temat zdrowia u dzieci; przede wszystkim tych dotyczących szczepień
Hafija - za świetne, merytoryczne artykuły dotyczące karmienia piersią, zawsze podparte badaniami naukowymi. Dzięki autorce bloga - Agacie - bez problemu karmię piersią już drugie dziecko. Dziękuję!
Srokao - za wspaniałe analizy kosmetyków dla dzieci i dorosłych. Dzięki temu blogowi pozbyłam się szkodliwych kosmetyków. Dziękuję Ci, Anito!
Srokao - za wspaniałe analizy kosmetyków dla dzieci i dorosłych. Dzięki temu blogowi pozbyłam się szkodliwych kosmetyków. Dziękuję Ci, Anito!
Blogi na temat zdrowego odżywiania
Jak pewnie wiecie, ważną rolę w moim życiu pełni również taki obszar jak zdrowe odżywianie. Jakie blogi zajmujące się taką tematyką lubię czytać?
Doktor Ania - za mówienie wprost co jest syfem, a co nie oraz za jej niewyparzony język. Po prostu kocham!
Alaantkowe blw - za nauczenie mnie o BLW, za milion przepisów, ciągłe inspiracje i dwie absolutnie fenomenalne książki kucharskie.
Lady Och Mistrzyni - za przepyszne a zarazem bardzo zdrowe przepisy cukiernicze.
Blogi na temat ekologii i oszczędzania
Bardzo ważne są dla mnie również takie tematy jak ekologia, idea zero waste, oraz oszczędności. Jakie blogi pomagają mi powiększyć swoją wiedzę w tych obszarach?
Zielony zagonek - to absolutna biblia, jak pozbyć się chemii z domu! Jego autorka, Ewa, podaje w nim banalnie proste a skuteczne przepisy na ekosprzątanie. To dzięki niej używam na co dzień sody, octu i olejków eterycznych.
Zielony zagonek - to absolutna biblia, jak pozbyć się chemii z domu! Jego autorka, Ewa, podaje w nim banalnie proste a skuteczne przepisy na ekosprzątanie. To dzięki niej używam na co dzień sody, octu i olejków eterycznych.
Organiczni.eu - cudowny blog na temat ekologii, który staje się coraz bardziej popularny. Zawiera bardzo wartościowe treści. Poznałam go dzięki postowi na temat rankingu ekologicznych pieluszek jednorazowych. Autorka bloga - Asia - nie raz mi pomogła. I to nie tylko dzięki swoim bardzo rzetelnym artykułom, ale również odpowiadając na moje wątpliwości w wiadomościach prywatnych. Dziękuję Ci za cierpliwość do mnie. 😉
Poza tymi dwoma blogami o tematyce ekologicznej, czasem zerkam też na:
Ulica ekologiczna, który cenię za skarbnicę wiedzy na temat ekologii, Naturalnie niebanalnie, a w nim przede wszystkim wspaniały dział "Naturalne sposoby", Rodzina daje radę - pełen praktycznych rad, jak oszczędzać pieniądze i być bardziej eko oraz Żyj uważnie, w którym można znaleźć praktyczne porady, jak wyrwać się ze szponów konsumpcjonizmu oraz, który pokazuje wolny styl życia, czyli tzw. slow life.
Poza tymi dwoma blogami o tematyce ekologicznej, czasem zerkam też na:
Ulica ekologiczna, który cenię za skarbnicę wiedzy na temat ekologii, Naturalnie niebanalnie, a w nim przede wszystkim wspaniały dział "Naturalne sposoby", Rodzina daje radę - pełen praktycznych rad, jak oszczędzać pieniądze i być bardziej eko oraz Żyj uważnie, w którym można znaleźć praktyczne porady, jak wyrwać się ze szponów konsumpcjonizmu oraz, który pokazuje wolny styl życia, czyli tzw. slow life.
Ulubiony blog o tematyce książkowej
Blogi o tematyce "dizajnerskiej"
Last but not least, blogi na temat prostych a fajnych DIY.
321startdiy - kopalnia łatwych i efektownych pomysłów DIY. Jest tego tyle, że aż trudno wymienić ten najfajniejszy. 😉
Dziecinnie proste - przede wszystkim podobają mi się przedstawione na tym blogu proste pomysły na zabawki dla dzieci takie do wykonania przez domowego majsterkowicza. Jestem zachwycona ich pomysłem na kuchnię dla dzieci oraz geoplanem.
Hoo Hooo Things - tego bloga poznałam trochę na opak. Najpierw jego autorkę - Martę, czyli Panią Sowę ;-) - poprzez przepiękne komentarze pod niektórymi z moich postów. Dzięki nim ukazała mi się osoba o szlachetnym sercu oraz przepełniona mądrością życiową. Nie wiem, jak to się stało, że dopiero bardzo niedawno trafiłam na jej blog. Kiedy na niego weszłam, na głos powiedziałam - "Wooow!" Jest on po pierwsze cudowny pod względem wizualnym. Ale to oczywiście nie wszystko. Jest to też skarbnica pomysłów z rodzaju DIY (choćby puzzle z patyczków po lodach!❤️) i wiele wiele innych. Z przyjemnością zanurzę się w tym blogu w najbliższym czasie, aby go lepiej poznać. 😊
Mam nadzieję, że spodobały się Wam moje ukochane blogi. A może znacie jeszcze jakieś inne blogi godne polecenia? Jestem ciekawa. Piszcie. 😊
Dziecinnie proste - przede wszystkim podobają mi się przedstawione na tym blogu proste pomysły na zabawki dla dzieci takie do wykonania przez domowego majsterkowicza. Jestem zachwycona ich pomysłem na kuchnię dla dzieci oraz geoplanem.
Hoo Hooo Things - tego bloga poznałam trochę na opak. Najpierw jego autorkę - Martę, czyli Panią Sowę ;-) - poprzez przepiękne komentarze pod niektórymi z moich postów. Dzięki nim ukazała mi się osoba o szlachetnym sercu oraz przepełniona mądrością życiową. Nie wiem, jak to się stało, że dopiero bardzo niedawno trafiłam na jej blog. Kiedy na niego weszłam, na głos powiedziałam - "Wooow!" Jest on po pierwsze cudowny pod względem wizualnym. Ale to oczywiście nie wszystko. Jest to też skarbnica pomysłów z rodzaju DIY (choćby puzzle z patyczków po lodach!❤️) i wiele wiele innych. Z przyjemnością zanurzę się w tym blogu w najbliższym czasie, aby go lepiej poznać. 😊
Mam nadzieję, że spodobały się Wam moje ukochane blogi. A może znacie jeszcze jakieś inne blogi godne polecenia? Jestem ciekawa. Piszcie. 😊
Jeśli spodobał Ci się ten wpis i chcesz być na bieżąco z moimi działaniami i niczego nie przegapić:
- obserwuj mnie na Facebooku - Mama pod prąd FB
- zaglądaj do mnie na Instagramie - Mama pod prąd Instagram
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
• Za wszystkie komentarze z góry bardzo dziękuję :-)
• Obraźliwe komentarze będą usuwane